Wiecie wy co,wreszcie odkryłam,kto jest sprawcą kradzieży.Zgadnijcie???Nasz szalony profesorek Bookworm!

Zauważyłem, że prof. Bookworm dał dyla, mówiąc tylko krótko “Muszę jeszcze podlać moje kwiatki.”. Potem wydawało mi się to bardzo podejrzane. Mam na myśli to, że profesor Bookworm przecież nie może hodować roślin w swojej jaskini, gdyż zwyczajnie nie ma tam światła dziennego.
Oczywiście nie mogłem powiedzieć, że go podejrzewam o kradzież skarpetki.Na szczęście odkryłem ją, wiszącą na ścianie.“Skąd Pan ma tę skarpetkę?”–zapytałem niewinnie. Bez zastanowienia się Bookworm odpowiedział:Bardzo nieprzyjemnie mi to mówić, ale zobaczyłem tą skarpetkę przy kominku i od razu strasznie mi się spodobała. Chciałem nią udekorować moją jaskinię. Więc ją po prostu zabrałem… Sam nie wiem co we mnie w tamtym momencie wstąpiło.


A widzicie?Sam się przyznał!
Byłam dziś w jaskini,żeby to wyjaśnić,lecz Bookworm milczał jak grób.

A poza tym żadnych nowości!
Dziennikarka miskab10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz