Od dziś można zacząć robić misję o Zamarzniętym Napasapie. Jejkuś jak ten biedny Napasapa się cały trząsł z zzziiiimmmnnnaaa.
No, ale dobrze, że można było pożyczyć suszarkę do włosów(do odmrażania Napasapy). Jejuś jeśli, by nie przyleciał na Panfu to chyba, by tak marzł jeszcze całą wieczność. Ale teraz już jest odmrożony sobie smacznie chrapie.
Szkoda, że dopiero za tydzień poznamy jego całą historię.
Dobrze to, by było tyle na dziś.
PS Niedługo pojawią się tu moje wywiady z różnymi pandami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz