Dziś wyszłam na spacer do Stadniny Koni (chciałam trochę pojeździć na koniu). Gdy weszłam do Zagrody Kucyków, natychmiast zasłoniłam sobie nos i usta chustą, którą miałam na sobie. Dlaczego? Śmierdziało tam nieziemsko. Henry sobie stał spokojnie i nie zwracał uwagi na smród, ale ja nie chciałam narażać innych Pand na wdychanie tego. Sprawa się wyjaśniła prawie od razu. Na podłodze leżała mysz. Wyglądała na zdechłą, ale wierzgała łapkami...
Dziennikarka Naczelna miskab10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz